„Balem w Operze” powitaliśmy Nowy Rok
„Balem w Operze” powitaliśmy Nowy Rok
Jedną ze stałych pozycji w repertuarze naszego teatru są uroczyste koncerty sylwestrowe.
31 grudnia artyści wystąpili przed publicznością dwukrotnie, o g. 18.00 i 21.30. Nie mogło się też obejść bez symbolicznej lampki szampana na powitanie Nowego Roku.
Sylwester i karnawał nie mogą się obejść bez hucznej zabawy i uroczystych balów – dlatego artyści i sympatycy sceny przy ul. Lubicz przywitali Nowy Rok koncertami pod hasłem „Bal w Operze”. A ponieważ operetkowe libretta uczą, że najlepsze bale to te zamaskowane, obowiązkowym elementem wieczorowej kreacji była... maska! Zamiana maseczek ochronnych, które pamiętamy z czasów pandemicznych obostrzeń, na maski karnawałowe to także symbol nadziei, że w nadchodzącym roku zarówno w Operze, jak i w naszych życiach nieprzerwanie królować będą radość i muzyka. Widzowie, którzy nie posiadali tego elementu stylizacji, mogli zakupić go w Kasie Opery - operowe pracownie artystyczne specjalnie na tę okazję wykonały ręcznie kilkaset przepięknych balowych masek.
Wieczór rozpoczął się w foyer - wspólnym śpiewaniem kolęd wraz z Chórem Opery. Potem oddaliśmy się już sylwestrowo-karnawałowemu szaleństwu. W repertuarze koncertu nie zabrakło najpiękniejszych melodii spod ręki J. Straussa II, F. Lehára czy E. Kálmána, a także wielu muzycznych niespodzianek z repertuaru musicalowego, filmowego i estradowego, czy też pełnych słońca pieśni neapolitańskich. Bawiliśmy się zatem do dźwięków "Ach, jedź do Varasdin" z "Hrabiny Maricy", "Gdybym był bogaczem" ze "Skrzypka na dachu", "New York, New York", "Przetańczyć całą noc" z "My Fair Lady", a nawet "Nie bądź taki szybki Bill" czy "Baby, ach te baby" (tu na widzów czekała słodka niespodzianka...). Na bis artyści wykonali... "Macarenę" - wraz ze znaną wszystkim choreografią!
Nowy Rok trzeba witać hucznie, zatem na scenie przy ul. Lubicz wystąpiła aż ósemka znanych i ukochanych przez krakowską publiczność solistów. W szampański noworoczny nastrój wprawili widzów: Magdalena Barylak, Agnieszka Kuk, Paula Maciołek, Karin Wiktor-Kałucka, Krzysztof Kozarek, Tomasz Kuk, Michał Kutnik oraz Sebastian Marszałowicz; towarzyszyli im Orkiestra, Chór i Balet pod dyrekcją Piotra Sułkowskiego. Gospodarzem wieczoru była Bożena Zawiślak-Dolny. Koncert wyreżyserował Wojciech Graniczewski.
Widzowie, którzy nie mogli spędzić sylwestrowej nocy w Operze, mogą liczyć jeszcze na koncerty na "bis" - 3, 4 i 5 stycznia.
Wieczór rozpoczął się w foyer - wspólnym śpiewaniem kolęd wraz z Chórem Opery. Potem oddaliśmy się już sylwestrowo-karnawałowemu szaleństwu. W repertuarze koncertu nie zabrakło najpiękniejszych melodii spod ręki J. Straussa II, F. Lehára czy E. Kálmána, a także wielu muzycznych niespodzianek z repertuaru musicalowego, filmowego i estradowego, czy też pełnych słońca pieśni neapolitańskich. Bawiliśmy się zatem do dźwięków "Ach, jedź do Varasdin" z "Hrabiny Maricy", "Gdybym był bogaczem" ze "Skrzypka na dachu", "New York, New York", "Przetańczyć całą noc" z "My Fair Lady", a nawet "Nie bądź taki szybki Bill" czy "Baby, ach te baby" (tu na widzów czekała słodka niespodzianka...). Na bis artyści wykonali... "Macarenę" - wraz ze znaną wszystkim choreografią!
Nowy Rok trzeba witać hucznie, zatem na scenie przy ul. Lubicz wystąpiła aż ósemka znanych i ukochanych przez krakowską publiczność solistów. W szampański noworoczny nastrój wprawili widzów: Magdalena Barylak, Agnieszka Kuk, Paula Maciołek, Karin Wiktor-Kałucka, Krzysztof Kozarek, Tomasz Kuk, Michał Kutnik oraz Sebastian Marszałowicz; towarzyszyli im Orkiestra, Chór i Balet pod dyrekcją Piotra Sułkowskiego. Gospodarzem wieczoru była Bożena Zawiślak-Dolny. Koncert wyreżyserował Wojciech Graniczewski.
Widzowie, którzy nie mogli spędzić sylwestrowej nocy w Operze, mogą liczyć jeszcze na koncerty na "bis" - 3, 4 i 5 stycznia.