Konferencja prasowa przed premierami: "Mozart i Salieri" oraz "Pan Twardowski"
Konferencja prasowa przed premierami: "Mozart i Salieri" oraz "Pan Twardowski"
W czwartek 18 listopada na Antresoli naszego Teatru odbyła się konferencja prasowa z udziałem przedstawicieli mediów. Tematem spotkania były najbliższe premiery Opery Krakowskiej: spektakl "Mozart i Salieri" Nikołaja Rimskiego-Korsakowa, a także balet Ludomira Różyckiego „Pan Twardowski”.
O kulisach przygotowań do opery „Mozart i Salieri” opowiadali: Fred Apke (reżyser), Kai Bumann (kierownik muzyczny), Marta Klubowicz (współpraca reżyserska, Czarna Postać), Bożena Pędziwiatr (autorka scenografii i kostiumów), Jarosław Bielecki (Solista – Mozart), Sebastian Marszałowicz (Solista – Salieri) oraz Aleksander Gałązka (Aktor – Poeta).
Treść „Mozarta i Salieriego” przypomina film „Amadeusz”. Jak wiemy, ta historia nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Mozart nie został otruty, a on i Salieri byli ze sobą w bardzo dobrych stosunkach; (…) to, co pokazuje dramat Puszkina, opera Rimskiego-Korsakowa i film Formana się nie wydarzyło – to uromantyczniony obraz prawdziwych wydarzeń – wyjaśnia kierownik muzyczny spektaklu, Kai Bumann – My natomiast skupiamy się na innym problemie poruszanym w tym dziele – zderzeniu geniusza i sprawnego rzemieślnika, który zdaje sobie sprawę, że sam nie jest geniuszem. Bardzo mnie to zainteresowało i wpłynęło również na moją pracę – zarówno ze śpiewakami, jak i orkiestrą. Można powiedzieć, że zepsuliśmy utwór Rimskiego-Korsakowa – w tym sensie, że przerywamy bieg utworu i wplatamy weń najpiękniejsze wiersze Puszkina, żeby uwydatnić jeszcze bardziej cały sens spektaklu. W tym celu wprowadziliśmy dodatkową postać Poety, który reprezentuje samego Puszkina. Jest to więc bardzo rozszerzona wersja opery – mam nadzieję, że Rimski-Korsakow nam wybaczy.
To nieczęste zjawisko, że tak wielki i fantastyczny poeta jak Puszkin tworzy dramat, który staje się potem librettem operowym. Przed przeczytaniem libretta do „Mozarta i Salieriego” zapoznałem się najpierw ze sztuką Puszkina i muszę się przyznać, że po raz pierwszy naprawdę zagłębiłem się w jego życie i twórczość. Natychmiast zauważyłem, że obie postaci odzwierciedlają samego Puszkina, a ta sztuka teatralna powstała w bardzo ważnym, decydującym czasie w jego życiu – opisuje reżyser, Fred Apke – w postaci Salieriego znalazł oporną na zmiany tradycję i skostniałość, i skrytykował je. Prawdziwy poeta zawsze znajduje w swoich postaciach siebie samego; Puszkin też zmagał się z samym sobą, swoim warsztatem i rzemiosłem literackim, i to jest ta jego strona Salieriowska. Ale miał też wzniosłe momenty inspiracji literackiej, które pojawiały się w jego życiu twórczym – i to jest ten zawarty w nim Mozart.
O „Panu Twardowskim” zaś opowiedzieli: Violetta Suska (autorka choreografii i inscenizacji), Maria Balcerek (autorka scenografii i kostiumów), Gabriela Kubacka (Solistka – Namiętność, Matka), Dzmitry Prokharau (Solista – Diabeł) oraz Yauheni Yatskevich (Solista – Twardowski).
W tym roku przypada równe 100 lat od prapremiery „Pana Twardowskiego”. Kiedy Dyrektor Opery Bogusław Nowak zaproponował mi ten tytuł, zapytałam, w jakiej konwencji będziemy robić ten spektakl – wspomina autorka choreografii i inscenizacji, Violetta Suska – czy robimy to tradycyjnie, z całą tak zwaną „cepelią”, czy pozwalamy sobie na odrobinę szaleństwa. Dyrektor powiedział: „Daję pani wolną rękę”. Z czego, nie wiem, czy będzie zadowolony, ale bardzo skrupulatnie skorzystałam. Przedstawimy więc Państwu spektakl, który dalece odbiega od pierwowzoru. (…) Każdy z nas ma w sobie dobrą i złą stronę, nie ma duszy całkowicie dobrej albo całkowicie złej. Ten spektakl jest także o tej dwoistości – ta walka dobra ze złem odbywa się w każdym z nas i każdy z nas jest trochę takim Twardowskim, „polskim Faustem”. Czy zwycięży dobro, czy zwycięży zło? Przekonają się Państwo, oglądając spektakl.
Autorka kostiumów i scenografii, Maria Balcerek dodaje – projektowanie dla baletu to zawsze duże wyzwanie, dlatego że to, co jest atrakcyjne w rysunku, ale jednak statyczne, musi przecież zaistnieć we w miarę komfortowej dla tancerzy formie. Oczywiście musimy to po drodze bardzo dokładnie sprawdzać; koniec końców chodzi o to, żeby zaprojektowane kostiumy i scenografia dodały życia postaci oraz dynamiki przestrzeni.
Spotkanie moderował Dyrektor Naczelny Opery Bogusław Nowak.
Wypowiedzi wszystkich uczestników konferencji odnaleźć można w materiałach pokonferencyjnych pod linkiem: Teczka prasowa.
Treść „Mozarta i Salieriego” przypomina film „Amadeusz”. Jak wiemy, ta historia nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Mozart nie został otruty, a on i Salieri byli ze sobą w bardzo dobrych stosunkach; (…) to, co pokazuje dramat Puszkina, opera Rimskiego-Korsakowa i film Formana się nie wydarzyło – to uromantyczniony obraz prawdziwych wydarzeń – wyjaśnia kierownik muzyczny spektaklu, Kai Bumann – My natomiast skupiamy się na innym problemie poruszanym w tym dziele – zderzeniu geniusza i sprawnego rzemieślnika, który zdaje sobie sprawę, że sam nie jest geniuszem. Bardzo mnie to zainteresowało i wpłynęło również na moją pracę – zarówno ze śpiewakami, jak i orkiestrą. Można powiedzieć, że zepsuliśmy utwór Rimskiego-Korsakowa – w tym sensie, że przerywamy bieg utworu i wplatamy weń najpiękniejsze wiersze Puszkina, żeby uwydatnić jeszcze bardziej cały sens spektaklu. W tym celu wprowadziliśmy dodatkową postać Poety, który reprezentuje samego Puszkina. Jest to więc bardzo rozszerzona wersja opery – mam nadzieję, że Rimski-Korsakow nam wybaczy.
To nieczęste zjawisko, że tak wielki i fantastyczny poeta jak Puszkin tworzy dramat, który staje się potem librettem operowym. Przed przeczytaniem libretta do „Mozarta i Salieriego” zapoznałem się najpierw ze sztuką Puszkina i muszę się przyznać, że po raz pierwszy naprawdę zagłębiłem się w jego życie i twórczość. Natychmiast zauważyłem, że obie postaci odzwierciedlają samego Puszkina, a ta sztuka teatralna powstała w bardzo ważnym, decydującym czasie w jego życiu – opisuje reżyser, Fred Apke – w postaci Salieriego znalazł oporną na zmiany tradycję i skostniałość, i skrytykował je. Prawdziwy poeta zawsze znajduje w swoich postaciach siebie samego; Puszkin też zmagał się z samym sobą, swoim warsztatem i rzemiosłem literackim, i to jest ta jego strona Salieriowska. Ale miał też wzniosłe momenty inspiracji literackiej, które pojawiały się w jego życiu twórczym – i to jest ten zawarty w nim Mozart.
O „Panu Twardowskim” zaś opowiedzieli: Violetta Suska (autorka choreografii i inscenizacji), Maria Balcerek (autorka scenografii i kostiumów), Gabriela Kubacka (Solistka – Namiętność, Matka), Dzmitry Prokharau (Solista – Diabeł) oraz Yauheni Yatskevich (Solista – Twardowski).
W tym roku przypada równe 100 lat od prapremiery „Pana Twardowskiego”. Kiedy Dyrektor Opery Bogusław Nowak zaproponował mi ten tytuł, zapytałam, w jakiej konwencji będziemy robić ten spektakl – wspomina autorka choreografii i inscenizacji, Violetta Suska – czy robimy to tradycyjnie, z całą tak zwaną „cepelią”, czy pozwalamy sobie na odrobinę szaleństwa. Dyrektor powiedział: „Daję pani wolną rękę”. Z czego, nie wiem, czy będzie zadowolony, ale bardzo skrupulatnie skorzystałam. Przedstawimy więc Państwu spektakl, który dalece odbiega od pierwowzoru. (…) Każdy z nas ma w sobie dobrą i złą stronę, nie ma duszy całkowicie dobrej albo całkowicie złej. Ten spektakl jest także o tej dwoistości – ta walka dobra ze złem odbywa się w każdym z nas i każdy z nas jest trochę takim Twardowskim, „polskim Faustem”. Czy zwycięży dobro, czy zwycięży zło? Przekonają się Państwo, oglądając spektakl.
Autorka kostiumów i scenografii, Maria Balcerek dodaje – projektowanie dla baletu to zawsze duże wyzwanie, dlatego że to, co jest atrakcyjne w rysunku, ale jednak statyczne, musi przecież zaistnieć we w miarę komfortowej dla tancerzy formie. Oczywiście musimy to po drodze bardzo dokładnie sprawdzać; koniec końców chodzi o to, żeby zaprojektowane kostiumy i scenografia dodały życia postaci oraz dynamiki przestrzeni.
Spotkanie moderował Dyrektor Naczelny Opery Bogusław Nowak.
Wypowiedzi wszystkich uczestników konferencji odnaleźć można w materiałach pokonferencyjnych pod linkiem: Teczka prasowa.