Cookies Ta strona wykorzystuje pliki cookies (niewielkie pliki tekstowe przechowywane przez przeglądarkę internetową na urządzeniu użytkownika) m.in. do analizy statystycznej ruchu, dopasowania wyglądu i treści strony do indywidualnych potrzeb użytkownika). Pozostawiając w ustawieniach przeglądarki włączoną obsługę plików cookies wyrażasz zgodę na ich użycie. Jeśli nie zgadzasz się na wykorzystanie plików cookies zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Repertuar RepertuarEN

Dwa oblicza "Napoju miłosnego"

Dwa oblicza "Napoju miłosnego"

9 i 10 lipca nasz teatr ponownie wystawił "Napój miłosny" Gaetano Donizettiego - prawdziwą perłę włoskiego stylu bel canto i opery buffa. Z powodu gwałtownych burz jeden ze spektakli został przeniesiony do siedziby Opery, natomiast drugi - dzięki bardziej sprzyjającej pogodzie - odbył się zgodnie z planem w pięknej scenerii Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Krakowska publiczność mogła więc śledzić losy Nemorina i Adiny w jednym z dwóch wydań - teatralnym i plenerowym.
W rolach głównych podczas obu wykonań usłyszeliśmy Solistów Opery Krakowskiej: Adama Sobierajskiego (Nemorino), Iwonę Sochę (Adina), Michała Kutnika (Belcore), Dariusza Macheja (Dulcamara) i Agnieszkę Cząstkę-Niezgódkę (Gianetta). Kierownictwo artystyczne nad spektaklem objęli Bogusław Nowak, Bożena Pędziwiatr, Janusz Wierzgacz i Wioletta Maciejewska, a Orkiestrę, Chór i Balet Opery poprowadził Jurek Dybał.

Red. Lesław Czapliński tak pisze o spektaklu z 9 lipca:
"Adam Sobierajski ze znacznym powodzeniem zmierzył się z partią Nemorina, wydobywając na pierwszy plan jej aspekty liryczne, a w popisowej kawatynie „Una furtiva lagrima” wykazał się muzykalnością jej ujęcia. Iwona Socha, dysponująca szlachetnym głosem i autentycznym temperamentem scenicznym, stworzyła wiarygodną postać Adiny, lekkomyślnie igrającej z uczuciami adoratorów. Szczególnie ujmujące w jej wykonaniu było właściwe dla sztuki belcanta kształtowanie kantylenowych fraz, choć artystka zdaje się powoli podążać w stronę cięższych partii typu lirico spinto czy wręcz dramatycznych (...). Michał Kutnik odznacza się dużym nerwem scenicznym i dobrym na niej samopoczuciem, skupiając się na wydobyciu komizmu postaci Belcore (...). Podobnie postąpił Dariusz Machej w roli szarlatana Dulcamary, oferującego naiwnym wieśniakom zwyczajne wino w charakterze panaceum na różne dolegliwości, w tym cudowny napój miłosny z tytułu, przemieszczając się z miejsca na miejsce zanim wyjdzie na jaw jego oszukańczy proceder."